- Dzień dobry sąsiedzie. Mijam Cię już dzisiaj drugi raz a ty nadal jesteś w samochodzie. Coś się stalo? - zapytała śliczna , szczupła 29 letnia dziewczyna imieniem Ela.
- Cześć.To nic ważnego i nic na tyle godnego uwagi by zaprzątało teraz twoje myśli ale dziękuję. Czasami wolę pobyć sam ze sobą niż ze swoją żoną.
- Twoja żona nie wie co traci pozwalając Ci tutaj przebywać. Ahhh.....- głęboko westchneła idąc wzdłuż parkingu. Odwróciła się na chwilę by jeszcze raz móc na niego spojrzeć. On też na nią patrzył. Wykorzystała moment i puściła mu oczko szczerze się uśmiechając. Wchodząc do klatki swojego bloku czuła nadal jego wpatrzone oczy na sobie. Cały czas była zarumieniona. Weszła do mieszkania zastanawiając się po drodze jak byłoby cudownie , móc go pocałować. Zdjęła buty , ubranie i szybkim krokiem udała się pod prysznic. Ten dzień był długi i męczący muszę się odprężyć- pomyślała. Odkręciła strumień ciepłej wody która w mgnieniu oka oplotła jej jedrne ciało. Woda spadała jej na pełne i nabrzmiałe piersi tworząc ścieżkę aż do wzgórka łonowego. Lubiła tą spływająca wodę po jej muszelce, czuła wtedy przyjemne mrowienie i napływ goracego śluzu między udami. Sięgnęła po swoje ulubione kokosowe mydło i zaczęła namydlać nim swoje ciało. Delikatnym i okrężnym ruchem wodziła nim po szyji schodząc na dekold aż po sterczące i twarde od uderzeń wody sutki. Idąc dalej ku brzucha nadal czuła podniecenie a jej myśli były skierowane ku sąsiadowi i jego ślicznym dojrzałym uśmiechu. Nagle przeszły ją dreszcze i cicho jękneła kiedy mydłem przejechała po delikatnym ogolonym wzgórku łonowym . Była podniecona i wilgotna a myśli nie dawały jej wytchnienia. Odłożyła mydło i zaczęła masować swoje śliczne piersi. Szczypała i ściskała sutki cicho mrucząc i zamykając oczy. Wiedziała już że na tym nie poprzestanie , jej podniecenie było zbyt duże by po prostu się umyć i zająć codziennymi obowiązkami. Jedną ręką dotknęła swojej mokrej cipki która pulsowała z pożądania. Nagle rozległo się głośne płukanie do drzwi. Szybko spłukała z siebie nadmiar piany i owinęła się recznikiem. Idąc do drzwi pomyślała że to może być kurier na którego czekała od kilku dni. Szybkim i sprawnym ruchem ręki przekręciła zamek. Szarpnęła za klamkę i ku jej oczom ukazała się znajoma sylwetka i serdeczny uśmiech ów sąsiada. Na pierwszy rzut oka było widać że jest od niej starszy o 15 lat ale jej to wcale nie przeszkadzało , wyglądał zawsze schludnie , zawsze elegancko a swój wiek chociaż na niego nie wyglądał dodawał mu uroku dojrzałego i przystojnego mężczyzny. Podniecała ją myśl że może być dla niego młodszą kochanką do spełniania fantazji.
-Witam ponownie. W czym mogę pomóc? - zapytała
- Przepraszam chyba przyszedłem nie w porę. Chciałem jednak porozmawiać ale to może poczekać. Przyjdę innym razem. - powiedział lekko zawstydzony i zarumieniony mężczyzna.
- Zostań . Wejdź do środka , daj mi chwilkę , ubiorę się i porozmawiamy.
- Dobrze. - odparł i wszedł do przestronnego jasnego pokoju. Usiadł na łóżku a na stole postawił butelkę czerwonego wina które przed chwilą kupił w sklepie obok.
Po kilku minutach Ela weszła do pokoju , miała na sobie zwiewną krótką sukienkę pod którą nie włożyła bielizny. Zrobiła to celowo by przykuć jego uwagę , odrobinę go kusić i zawstydzać.
- A więc Krzysiu co Cię do mnie sprowadza? Co się stało że do mnie przyszedłeś?
- Może napijemy się i wtedy spokojnie porozmawiamy? - odparł wskazując butelke wina.
- Dobrze. Przyniosę kieliszki.
Zastanawiała się jak się na zachować ponieważ on nigdy jej nie odwiedzał , zawsze zamieniali tylko kilka zdań pod blokiem. Kieliszki znajdowały się na górnej półce . żeby je sięgnąć musiała stanąć na palcach przez co i tak krótka już sukienka odsłoniła kawałek jej pełnych pośladków. Czuła że ją obserwuje więc zawstydzona dziewczyna szybkim krokiem usiadła obok niego stawiając na stole kieliszki. Krzysztof szybko napełnił je różowym musującym płynem i zaczęli rozmawiać o jego żonie. Wpatrywał się w jej czerwone piękne usta które z każdym łykiem wina coraz bardziej uśmiechały się do niego. Zaś ona co chwilę nie fortunnie zsuwała jedno z ramiączek sukienki ciągle je poprawiając. Po kilku kieliszkach wina znów myślała o tym by go pocałować a był przecież na wyciągnięcie ręki. Z trudem ukrywała swoje emocje coraz bardziej zdradzając swoje myśli mową ciała.
- Słuchasz mnie? - Zapytal. Wydajesz się być nie obecna.
- Tak ..tak..ja tylko...przepraszam....
- Nic nie mów. Prawdopodobnie myślimy o tym samym. Mogę usiąść bliżej?
Nie mogąc wypowiedzieć słowa , skinęła głowa . Poczuła to samo narastające mrowienie i podniecenie jak przed godziną kiedy brała prysznic. Teraz bała się tego uczucia bo wiedziała przecież że ma żonę. Krzysztof swoją delikatną dłonią gladził jej różowy od pożądania policzek. Patrząc prosto w jej duże niebieskie oczy zbliżył swoje usta do ust Eli. Nie protestowała . Zatracili się w namiętnym goracym pocałunku. Jej marzenie właśnie się spełnia. Na całym ciele miała gęsią skórkę a w głowie szumiało wino. Złapała jego ręke i zdjęła nią najpierw jedno a potem drugie ramiączko sukienki a ta zsunęła sie na brzuch, odsłaniając przed nim pokaźny biust Eli. Zaczął go głaskać i masować na przemian liżąc i przygryzając sutki. W całym pomieszczeniu było już słychać głębokie i miarowe westchnienia dziewczyny. Odsunęła go na chwilkę , po to by usiąść okrakiem na jego kolanach. Przybliżając się czuła jego sporych rozmiarów penisa. To było to czego jej teraz brakowało. Jego rozpieta przed chwilą koszula wylądowała na podłodze. Ewa masowala jego nagi tors znów wpijając się w jego gorące usta. Poczuła jak dłoń mężczyzny powędrowała do jej mokrej cipki. Uśmiechnęła się lekko czekając na ciąg dalszy. Kiedy poczuła jak wypełnia ją dłoń Krzysztofa wygieła się w rozkoszy , wydając z siebie głośny jęk. Jej pupa unosiła się i opuszczała w dół kiedy on całował jej piersi . Krzysztof nie mogąc już dłużej wytrzymać wziął ją na ręce i położył na sofie. Zdjął z niej sukienkę. Kilka kropel wina wylał jej na brzuch. Odstawił butelkę i zlizywał z niej uprzednio wylane wino. Jego język zwinnie zmierzał ku dołowi. Do jego nozdrzy dotarl zapach pożadania , rozchylił jej płatki i przyłożył usta do jej mokrego wzgórka. Ponownie usłyszał znajomu mu , jęk dziewczyny. Całował ja i lizał jakby nie robił tego od kilku miesięcy. Nie mógł się oderwać od jej mokrej kobiecości coraz mocniej i głębiej wsuwając w nią język. Jej oddech znacznie przyspieszył dając mu do zrozumienia że robi to idealnie. Czuł że odpływa coraz bardziej. Nie chcąc tak szybko pozwolić jej skończyć obrócił ją na brzuch i rozchylił nogi. Powoli i delikatnie wszedł w nią by po chwili przyspieszyć swoje ruchy. Drapiąc i mocno trzymając oparcie sofy wypieła w jego stronę swój zgrabny tyłek aby mógł czuć ją jeszcze głębiej. Wbijał się w nią bez opamietania. W całym mieszkaniu unosiły się głośne jęki i krzyki kochanków. Krzysztof zszedł z kochanki stanął przed nią. Ela usiadła wiedząc o co chodzi. Wzięła w usta jego twardego i mokrego od jej soków członka. Złapał ją za głowę i dociskał do siebie chcąc wejść jak najgłębiej.Ssała go z dużym zaangażowaniem i czułością. Po chwili poczuła jak tryska w jej ustach. Oboje po wyczerpującej "rozmowie" zasnęli w swoich ramoinach.