Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Wpis 2020-10-20, 22:23


20 października 2020, 22:27

Własna siostra to osoba z którą od wieków nie mogę się porozumieć. Mieszkamy razem na wiosce z rodzicami. Ja od zawsze byłem tym dobrym i dobrze uczącym się synusiem a Ada.. cóż lubiła dobrą zabawę. Pół roku przed swoimi 17 urodzinami stwierdziła że jak ukończy 18 lat to rzuci szkołę. Szkoła rolnicza to nie był szczyt jej marzeń. Nienawidziła jej. Marzyła o wielkim mieście sklepach galeriach i klubach. Ja w tym czasie wyprowadzałem się do Warszawy na studia. po około dwóch miesiącach udało jej się ubłagać rodziców aby porzucić szkołę i przenieść się do mnie aby mogła rozpocząć naukę w liceum. Nie bardzo podoba mi się ten pomysł bo nie chciałem niańczyć młodszej siostry zwłaszcza że sam miałem bardzo dużo na głowie. Mama jednak prosiła abym tylko dopilnował jej ocen i sprawdzał czy  chodzi do szkoły. Zgodziłem się coś innego miałem jednak zrobić w końcu to własna siostra
Przez miesiąc miałem idealną siostrę uczyła się i nie włóczyła po mieście. Pewnie dlatego że nie miała jeszcze znajomych ale czułem że to długo nie potrwa. Nie myliłem się . Kilka dni później wróciła 4 godziny spóźniona. Na pytanie co robiła i gdzie była odpowiedziała tylko że była ze znajomymi i że nie ma już 10 lat żeby się tłumaczyć.
Byłem wkurzony bo nie tego się spodziewałem zagroziłem że zadzwonię do rodziców.
Siostra prosiła mnie, bym nie informował o wszystkim matki, dałem więc jej szansę – albo zacznie się dobrze zachowywać, albo mówię wszystko rodzicom. Póki co zataiłem więc przed nimi niektóre wybryki mojej siostry, mówiąc im tylko część rzeczy. Na parę dni się poprawiła, lecz długo to nie trwało, wkrótce znów zaczęła włóczyć się ze znajomymi ze szkoły i zaniedbywać naukę.

Na pierwszej wywiadówce dowiedziałem się, że przede mną również zatajała niektóre fakty – nie mówiła mi o wszystkich ocenach oraz o paru dniach, w których nie było jej w szkole. W ten dzień czekałem na nią zły, miałem zamiar ją ochrzanić a następnie poinformować o wszystkim rodziców. Z jednej strony nie chciałem być kablem i „donosić” na własną siostrę, ale z drugiej nie miałem zamiaru przyjmować na siebie odpowiedzialności za nią.
Dziś znów Wróciła do domu bardzo późno.
-Gdzie byłaś? -zapytałem.
-Tam gdzie ty nie bywasz bo jesteś nudziarzem.
-Przepraszam. Nie chciałam być taka...Przykro mi. Zrozum że chcę tylko się dopasować do reszty. Co miałam zrobić? Udawać kujonkę? Nikt by mnie nie lubił. I co teraz mnie wrzucisz?
-Nie wyrzucę ale o wszystkim powiem matce. Ja mam gdzieś co robisz ale obiecałem że będę ją informowal.
-Oj, Przemek, nie bądź taki – powiedziała trochę błagalnym, a trochę uwodzicielskim głosem. Zbliżyła się do mnie i ciągnęła – wszystkie koleżanki chodziły wtedy na wagary, to co, ja miałam zostać sama w szkole?
-Nie musisz się z nimi zadawać. Dlaczego się nie uczysz?
-Nooo… – zastanowiła się, nie wiedziała, co wymyślić – po prostu mi się nie chce… Tobie by się chciało wkuwać jakieś głupoty? – Podeszła do mnie i położyła mi rączki na ramionach. Spojrzała mi głęboko w oczy, a ja spojrzałem w jej. Były naprawdę śliczne. Również złapałem siostrzyczkę za ramiona i pogładziłem ją po nich. Złagodniałem.
-Myslisz że ja nie muszę się uczyć? Że nie muszę wkuwać głupot? Muszę ale z drugiej strony rozumiem .. jesteś młoda i....
-Dziękuję powiedziała z czułością i objęła mnie. Wiedziałam że mogę na ciebie liczyć w końcu jesteś moim ukochanym bratem.
Ada zaczęła jeździć dłońmi po moich plecach, coraz mocniej przeciągając mnie do siebie. Serce zaczęło mi wtedy bić szybciej. Mój nos dotknął do czubka jej małej główki, wziąłem głęboki oddech i poczułem migdałowy zapach jej włosów. Również ją przytuliłem i rzekłem z czułością w głosie:
– Dobrze, spokojnie, nic nie powiem mamie. Chciałem cię tylko nastraszyć, żebyś zaczęła znów być grzeczną dziewczynką.
Tak naprawdę wcześniej miałem zamiar o wszystkim donieść, ale teraz, gdy siostrzyczka tak mnie objęła, gdy była dla mnie taka miła i czuła, nie mogłem jej tego zrobić. Podniosła głowę i znów spojrzała mi w oczy. Przyjrzałem się jej i zdałem sobie sprawę, że przytulam naprawdę śliczną laskę. Miała długie blond włosy z ładnymi loczkami, niebieskie, duże oczy, szerokie wargi. Patrząc w dół zauważyłem, że ma bardzo kształtny tyłeczek. Poczułem ogromną ochotę, by położyć na nim ręce, zacząłem więc sunąć dłońmi po jej plecach w dół. Była nieco wyższa i szczuplejsza od swoich koleżanek. Gdy moje ręce znalazły się na mięciutkiej pupce, poczułem, jak krew napływa mi do kutasa. – Nie, to nie może być prawda – pomyślałem sobie – podniecam się przy własnej siostrze… Jednak to była prawda. Mój członek robił się coraz sztywniejszy, a Ada przywarła do niego swoim kroczem. Moja mała siostrzyczka… Może to dlatego, że od dawna, wręcz bardzo dawna nie byłem z żadną dziewczyną. Nawet się z żadną nie przytulałem, a teraz robiłem to z naprawdę ładniutką, młodziutką laseczką.
-Jestem Ci na prawdę wdzięczna. Obiecuję że się poprawię.
-Dobrze. Dobranoc rzekłem i wypuściłem ją z ramion.
-Dobranoc.
Przez kilka kolejnych dni działo się ze mną coś dziwnego. Cały czas moje myśli błądziły wokół siostry, nie mogłem się na niczym skupić, a gdy ją widziałem, od razu podskakiwało mi ciśnienie i przyspieszał oddech. Co rusz łapałem się na tym, po czym od razu karciłem w myślach sam siebie, że wyobrażam sobie ją nago lub w skąpej bieliźnie. Ta druga wizja pojawiała się zresztą nie tylko w mej wyobraźni – takie widoki miałem też na żywo. Siostra w ogóle nie czuła przede mną żadnego wstydu, byłem jej bratem i traktowała mnie jak kogoś, przed kim nie musi kryć swoich wdzięków. Przebierała się przy mnie, często chodziła po mieszkaniu pół naga, z osłoniętym tylko przez skąpe majtki tyłeczkiem i zakrytym seksownym staniczkiem biustem. Przy tych widokach na pewno niejednemu facetowi zabuzowało by w spodniach, więc trudno się dziwić, że działo się tak i ze mną. Może i była moją siostrą, ale była naprawdę seksowna, a ja od niepamiętnych czasów nie widziałem żadnej kobiety tak skąpo ubranej, i z żadną nie miałem tak dobrych relacji jak wtedy z nią. Była dla mnie milutka jak tylko umiała, bym nie rozmawiał z rodzicami o jej problemach.

Pewnego pamiętnego dnia, gdy wstałem rankiem i wyszedłem z pokoju, zobaczyłem siostrę przy stole kuchennym, jak zwykle robiła sobie i mi jakieś śniadanie. Miała na sobie śliczną mini-spódniczkę, zakrywającą może jedną trzecią jej ponętnego uda. Na jej widok od razu krew napłynęła mi do kutasa. Siadłem na swoim krześle, które znajdowało się jakiś metr od miejsca, gdzie właśnie stała pochylona nad stołem. Tyłeczek był bardzo kusząco wypięty w moja stronę, aż chciało się włożyć rękę pod spódniczkę, złapać za pośladek i ścisnąć. Nie mogłem niestety tego zrobić, więc syciłem oczy samym widokiem. Poruszała się wciąż i kręciła nim, przyprawiając mnie o coraz mniej miejsca w portkach. Gdy plaster pomidora upadł jej na podłogę, myślałem, że dostanę zawału. Pochyliła się wtedy do by go podnieść, a pupka przybliżyła się do mnie jeszcze bardziej, moją twarz dzieliło od niej może pół metra. Dojrzałem najpierw przyciemnioną część rajstop, a następnie seksowne, skąpe majteczki w panterkę osłaniające bardzo niewielką część jej pośladków. Moja twarz przysunęła się mimowolnie jeszcze bliżej w jej stronę. Z podniecenia ledwo mogłem złapać oddech. Nagle, pod kroczem siostry dostrzegłem jej twarz. Pochylona spoglądała na mnie spomiędzy rozchylonych lekko ud. Zauważyła, jak się jej przyglądam, a ja zrobiłem się czerwony ze wstydu. Uśmiechnęła się do mnie, a ja szybko odwróciłem głowę. W milczeniu zjedliśmy śniadanie, po czym opuściliśmy mieszkanie i każde z nas rozeszło się w swoim kierunku.
Tego dnia późnym wieczorem, wręcz nocą, znów czekałem na nią, bo nie wiedziałem gdzie tak długo się szlaja. Miała być dobrych parę godzin temu, a wciąż nie wracała. Byłem zły i martwiłem się, kiedy więc tylko weszła do domu, zacząłem mówić do niej ostrym tonem:
-Teraz już przesadziłaś!. Jest po północy a miałaś być o 20:00!.
Cześć, Przemuś – powiedziała tylko przymilnym głosem i uśmiechnęła się do mnie. Zdziwiło mnie to, ja na nią krzyczałem, a ona nawet nie odpyskowała. Następnie zobaczyłem, że jest czerwona na twarzy i ma dziwne oczy. Zrozumiałem, że jest pijana, a jej chwiejny krok tylko mnie w tym utwierdził.
– Chodź no tutaj! – Krzyknąłem – piłaś?!
– Nieee…
Wstałem i szybko do niej podszedłem. Przysunąłem twarz do jej twarzy, by powąchać oddech. Poczułem alkohol.
– No, może troszkę – odpowiedziała wesoło i przysunęła głowę jeszcze bliżej do mojej.
– Przecież ty jesteś niepełnoletnia! Dlaczego się schlałaś?! Będę musiał powiedzieć o tym rodzicom!
– Ejjj, braciszku, no nie rób mi tego… Ty nigdy nie piłeś w moim wieku?
W sumie mi się zdarzało czasem coś wypić gdy miałem szesnaście lat, ale w moim przypadku to było trochę inaczej.
Położyła mi rękę na udzie, jej twarz wciąż powolutku przybliżała się do mojej. Dłonią zaczęła sunąć w górę. Gdy nasze usta dzieliło tylko parę centymetrów, spojrzała mi głęboko w oczy.
– Przemek… Nie mów o tym nikomu. Proszę. Jak się dowiedzą, każą mi wracać na wioskę, a mi tu jest dobrze… – jej dłoń znalazła się na moim kroczu – tak dobrze… – dodała namiętnym głosem ściskając mnie za jajka. Aż westchnąłem z rozkoszy, jakiej mi to dostarczyło.
Stałem jak sparaliżowany. Wiedziałem, że powinienem ją teraz odepchnąć i opieprzyć jeszcze bardziej, ale to było takie przyjemne… Siostrzyczka pieściła w dłoni mojego członka, patrząc mi w oczy i uśmiechając się do mnie. Uniosła lekko nogę do góry i dotknęła kolanem do mojego uda, następnie chwyciła moją dłoń i położyła ją sobie na owej nodze. Nie mogłem się powstrzymać i ścisnąłem jej miękkie udo. Gładziłem ją po nóżce, po chwili ośmielony położyłem drugą rękę na tyłku siostry. Pomacaliśmy się chwilę, w końcu jednak przezwyciężyłem pożądanie i odepchnąłem ją.
– Co ty robisz?! – Spytałem, z udaną irytacją.
– Przecież wiem, że tego chcesz – odpowiedziała namiętnym głosem, znów się do mnie przybliżając – myślisz, że nie widzę, jak się na mnie ostatnio patrzysz? Wiem, że chciałbyś to ze mną zrobić.
Zamurowało mnie. Rzeczywiście, dziś rano przyuważyła, jak patrzyłem na jej tyłek, ale nie wiedziałem, że wcześniej też to było tak widać. Przylgnęła do mnie kroczem i otarła się o mojego członka.
– Ale twardy… – rzekła, obejmując mnie. W jej głosie słychać było podniecenie – Na pewno chciałbyś sobie ulżyć.
Przycisnęła się do mnie jeszcze mocniej i zaczęliśmy się namiętnie ocierać przez ubranie. Spódniczka podwijała jej się do góry. Znów położyłem dłonie na jędrnych udach i zacząłem jechać nimi w górę. Nogi miała pokryte bardzo przyjemnym w dotyku materiałem cienkich rajstop. W końcu moje ręce znalazły się na pośladkach i zaczęły je ugniatać. – Co ja robię – myślałem sobie – przecież to moja siostra… Moja kochana siostrzyczka. Rozpiąłem sobie rozporek i na wierzchu ukazała się wystająca z majtek główka nabrzmiałego kutasa. Następnie zadarłem siostrze spódniczkę i przywarłem nim do jej krocza. Dzielił nas tylko materiał jej rajtuz i majtek.
– Poznaj moją wdzięczność, braciszku – wysapała zaczynając się mocno ocierać muszelką o mojego penisa – za to, że mogę tu z tobą mieszkać, i za to, że kryjesz mnie przed rodzicami.
Położyłem dłoń na jej niewielkim biuście i ugniatałem go przez koszulkę. Pod spodem czułem stanik. Rozpięła zameczek w swojej krótkiej spódniczce i opuściła ją na dół. Spadła jej na stopy, a moim oczom ukazały się seksowne majteczki w panterkę, przyciemnione przez rajstopki. Odwróciła się tyłem do mnie i przylgnęła pupą do mojego krocza. Złapałem ją za biodra i przycisnąłem ten jędrny tyłeczek do siebie. Zacząłem poruszać miednicą w górę i w dół, ocierając się członkiem o rajtuzy. Moje ręce wślizgnęły się jej pod koszulkę i szukały piersi. W końcu się na nich znalazły i pieściły je przez materiał stanika. Nie wiem czemu, ale troszkę się wstydziłem włożyć je pod niego i pomacać nagie cycuszki siostry. Mój oddech stawał się coraz szybszy i głośniejszy, po chwili przerodził się w dyszenie. Nie wytrzymałem długo – ocierając się o pupę Ady i miętosząc jej piersi doszedłem w kilka chwil. Ścisnąłem biust i westchnąłem przeciągle, wyrzucając z siebie nasienie, które zalewało rajstopy i koszulkę . Wciąż ją ochlapując, położyłem usta na jej szyi i całowałem namiętnie. Gdy skończyłem, poczułem się zakłopotany. Odsunąłem się od siostry i rękoma starłem spermę z jej tyłeczka i pleców. Odwróciła się do mnie i powiedziała cicho:
– Tak może być codziennie, Przemek. A nawet lepiej – uśmiechnęła się lekko, po czym pochyliła się, by podciągnąć sobie spódnicę – oczywiście, o ile będę mogła tu zostać. A to już od ciebie zależy…
Gdy spojrzała mi w oczy, spuściłem z zakłopotaniem wzrok i odszedłem bez słowa.
Rano spotkałem ją w kuchni. Mój członek od razu stwardniał na jej widok, miała na sobie jedynie stanik i majtki. Nie wiedziałem, czy robi to specjalnie po to, by mnie kusić, czy po prostu nie zdążyła się jeszcze ubrać. Znów przypomniałem sobie wczorajszy eksces i poczułem się trochę zakłopotany, jednak moje podniecenie wciąż narastało.
– Robię ci śniadanie – rzekła zmarnowanym głosem.
– Dzięki. A sobie?
– Nie jestem głodna. Chyba mam kaca…
No tak, przecież wczoraj popiła. Zacząłem się zastanawiać, czy to, co między nami zaszło, było winą jej upicia czy naprawdę tego chciała. Obiecała mi przecież, że to może się powtarzać, ale czy to nie była tylko pijacka obietnica? Podszedłem do niej i nie mogąc się powstrzymać, położyłem dłoń na jej plecach. Nic z tym nie zrobiła, dalej przygotowywała śniadanie. Zacząłem jeździć dłonią po jej delikatnej skórze, byłem coraz bardziej podniecony, zakłopotanie ustępowało powoli pożądaniu. W końcu moja ręka spoczęła na tyłeczku. Ścisnąłem miękki pośladek, a drugą dłonią powędrowałem na pierś. Pougniatałem chwilę, po czym siostra strąciła moją rękę, bo przeszkadzała jej w przygotowywaniu śniadania. Nie w głowie jednak było mi teraz jedzenie, pragnąłem jedynie macać to seksowne, młodziutkie ciałko. Wędrowałem dłońmi po plecach, pośladkach, po miękkim staniku i po gorących udach. Moje żądne dotyku kobiecego ciała dłonie nie mogły oderwać się od niej, która wyślizgiwała mi się z nich co chwilę ze złością.
– No przestań! – Powiedziała w końcu i odepchnęła mnie. – Nie mam teraz czasu. Zaraz mam szkołę, muszę się jeszcze ubrać, nie zdążę przez ciebie!
Ja jednak nie miałem zamiaru przestawać. Byłem tak napalony, że myślałem, iż zaraz eksploduję.
– Może nie pójdziesz na pierwszą lekcję? – Wydyszałem jej w kark, miętosząc w dłoniach cycuszki.
– No proszę – powiedziała zdziwiona – mój starszy brat mówi mi, żebym nie poszła na lekcję? Myślałam, że nigdy tego od ciebie nie usłyszę.
No, dobrze, niech będzie, ten jeden raz cię usprawiedliwię – rzekłem ze słyszalnym podnieceniem w głosie i znów wziąłem się za majteczki. Zsunąłem je do jej kolan i przylgnąłem kroczem do nagiej pupy. Przycisnąłem ją do siebie i sapnąłem. Dłońmi sunąłem powoli od bioder w stronę cipki. Pojeździłem chwilę palcami po jej pachwinach, po czym umieściłem je na rozgrzanej muszelce. Nie była wcale wilgotna, widocznie nie w głowie był jej  teraz seks, postanowiła po prostu dać mi się zaspokoić przy pomocy swojego ciała i pójść sobie do koleżanek. Zsunąłem sobie spodnie i majtki, żeby nic nie dzieliło mojego twardego kutasa od jej tyłka. Poruszałem nim w górę i w dół pomiędzy jej pośladkami, a dłońmi wciąż pieściłem młodziutką pizdeczkę. Jeździłem palcami wzdłuż szczelinki, zahaczałem o łechtaczkę, następnie zacząłem wsuwać palce do środka, jednego, następnie dwa. W końcu siostrzyczka chyba coś poczuła, bo z muszelki zaczęły jej wyciekać kropelki wilgoci. Dyszałem jej w szyję i bawiłem się jej skarbem, wciąż ocierając się kutasem o rowek. Pochyliła się lekko, wypinając się w moją stronę i oparła się dłońmi o stół. Nie mogłem już wytrzymać, umieściłem kutasa pod jej krokiem i ścisnąłem go ponętnymi udami. Zacząłem nim poruszać, a ręce położyłem na piersiach. Po chwili wsunąłem je pod stanik i pieściłem nagie cycuszki z lekko sterczącymi sutkami. Waliłem ją między uda, długo nie wytrzymałem. Po paru minutach zaciętego poruszania miednicą w przód i w tył doszedłem, spomiędzy ud siostry wystrzelił pocisk spermy, ochlapując kant stołu. Moje dłonie zacisnęły się jej z całej siły na piersiach, pochyliłem się i zetknąłem się klatą z jej plecami. Dysząc ciężko chuchałem w jej szyję.
-Dziękuję. Dodałem po chwili odrywając się od niej.
-Spoko wiedz że twoja siostra jest dla ciebie dobra.
Usiadłem zmęczony na swoim krześle i wciąż ciężko oddychając, patrzyłem na nią. Podciągnęła majteczki, oczyściła stół z mojego nasienia i skończyła robić mi śniadanie. Po chwili postawiła je przede mną na stole i wyszła z kuchni.

Po powrocie ze spotkania z koleżankami Ada znów była lekko podpita, ale nie aż tak jak zeszłego dnia. Od razu podeszła do mnie, siedzącego w fotelu i z uśmiechem na twarzy oznajmiła:
-Przemek, znowu piłam. Przepraszam, ale to przez koleżanki. Ale mam coś dla ciebie na osłodę, za to, że musisz się o mnie martwić. – Mówiła z wesołością w głosie.
Przykucnęła przed moim fotelem i położyła mi dłoń na kroczu. Od razu we mnie zawrzało. Pomasowała mnie chwilę po członku, aż doprowadziła do wzwodu, po czym zabrała się za rozpinanie rozporka. Gdy mój ptak wyfrunął na wolność, polizała go delikatnie. Przeszedł mnie dreszcz, gdy zahaczyła językiem o czuły punkt u spodu jego główki. Skierowała zaczerwienioną od alkoholu twarz w moją stronę i spytała lekko zachrypniętym głosem:
– I co, fajny prezent?
– Tak.
Zabrała się z powrotem za lizanie mego przyjaciela. Po chwili wzięła go do ust i zaczęła namiętnie ssać. Przeżywałem coś wspaniałego, dostarczała mi usteczkami niesamowitych doznań. Poczęła poruszać całą głową, pochłaniając mój sprzęt i wypuszczając na zmianę. Drażniła żołądź języczkiem, czułem, że długo tego nie wytrzymam. Patrzyła mi przy tym wesoło w oczy. Była taka śliczna… Zerknąłem na jej nogi – króciutka spódniczka, która, gdy siostra kucnęła podwinęła się jeszcze, ukazywała mi prawie całe długie nogi. Pokryte były zmysłowym materiałem rajtuz cielistego koloru. Położyłem dłoń na udzie i gładziłem ją po nim. Rozchyliła lekko nogi, bym mógł dojrzeć pod spódniczką białe majtki, te same, w których była rano. Od zenitu dzieliły mnie już tylko sekundy. Położyłem dłoń na jej głowie i kontrolowałem tempo poruszania się, by zapewnić sobie jeszcze intensywniejsze doznania. W końcu wystrzeliłem jej w buzi. Pokłady spermy zalewały od wewnątrz policzki i gardło Ady, nie wypluwała tego jednak ani nie wypuszczała z ust mego fiuta. Zacisnąłem dłoń na jej udzie i odchyliłem głowę do tyłu.
– Aaachhhh… – wyrwało mi się.
Siostra, gdy wypełniałem spermą jej usteczka, włożyła sobie rękę do majtek i zaczęła się onanizować. – Nareszcie też osiągnie orgazm na moich oczach, a nie tylko ja przy niej – pomyślałem sobie. Gdy wyrzuciłem z siebie wszystko, a ona przełknęła to z trudem, rozluźniłem się w fotelu i odetchnąłem głęboko. Patrzyłem, jak się masturbuje bawiąc się moim obwisłym teraz kutasem i jajkami.
– Dzięki – powiedziałem z zadowoleniem
– Możesz mi się odwdzięczyć…
– Zrobię co tylko chcesz.
Wstała, zadarła kieckę i usiadła mi na kolanach. Przesunęła się w górę, by tyłkiem dotykać do mojego członka. Wzięła moją dłoń i skierowała ją do swoich majtek. Włożyłem ją pod nie. Było tam teraz strasznie gorąco i mokro. Z cipeczki wydzielały się jej kleiste soki podniecenia. Jeździłem po niej palcami, pieściłem łechtaczkę, w końcu wsadziłem dwa do środka i penetrowałem ją nimi. Zaczęła jęczeć i wiercić się na moich kolanach. Zaciskała nogi, widać było, że robi jej się coraz lepiej. Zabawiałem się jej muszelką, aż poczułem, że mój koleżka znów zaczyna sztywnieć. Wyczuła to swoim tyłeczkiem i zaczęła się jeszcze mocniej wiercić, by sprawić mi radość. Oparła się tyłem głowy o moje ramię. Patrzyłem się jej w twarz, gdy dochodziła. Zacisnęła powieki i wyła coraz głośniej. Penetrowałem ją palcami tak głęboko, jak tylko mogłem. Przyspieszyłem ruchy, by zwiększyć jej doznania. Wreszcie zacisnęła nogi z całej siły i krzycząc w niebogłosy przeżyła potężny orgazm. Czułem palcami pulsujące mięśnie w jej cipce. Gdy skończyła jęczeć, lecz wciąż ciężko oddychała, wyjąłem z niej palce i patrzyłem na śliczną twarzyczkę. Myślałem, że teraz zrobimy jeszcze coś z moim ponownie nabrzmiałym członkiem, lecz po chwili Ada wstała, podziękowała i skierowała się w stronę swojego pokoju.
– Wstań jutro trochę wcześniej żebyś znowu nie opuściła lekcji, bo rano chciałbym coś zdążyć z tobą jeszcze zadziałać… – rzuciłem za nią.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz